Mamy chyba posuchę na blogasku czy coś, nie? Ale jak zwykle jest ku temu wymówka, nawet kilka wymówek
a) Po niemal dwóch tygodniach opindalania się powróciłam na łono mojego elo=narabianie zaległości.
b) Słońce
c) Szykuje się pewien projekt, dzieci kochane, nie wiem, kiedy wjedzie w życie, bo w sumie jest to trochę rooobty+nawet nie jestem pewna, czy Wam przypadnie do gustu., niestety nie jest to konkurs z hot bujsami do wygrania. W ogóle nic na tym nie zyskacie, ewentualnie dobrą zabawę. Kto zgadnie, co tu się planuje, zgarnia Mentalny Ziutencjowy Uścisk,
d) Tumblr jest pełen Koreańczyków
e) Potop. Czy Was też drażni pewna schematyczność w warstwie sienkiewiczowskich wątków romantycznych? Piękny, krewki narwny młodzieniec napotyka dziewczę tyleż piękne co cnotliwe, a pod jej zbawczym wpływem zmienia się staje się dobrym, ułożonym człowiekiem. Juz ni wspomnę o tymm, że drażni mnie ty bohaterki tyleż pieknej co cnotliwej, błe,jakie to mdłe, lektura Krzyżaków upłynęła mi na kibicowaniu Jagience.
Ja akurat podczas lektury Krzyżaków miałam ochotę wrzasnąć Jagience:"Gdzie ty mi się tu do cholery wpierdzielasz?!", ale się powstrzymywałam albo raczej Danusine usposobienie mnie powstrzymywało. Czy tylko ja miałam wrażenie, że ona naprawdę jakaś wiecznie naćpana była?
OdpowiedzUsuńNieno, Jagna była wporzo, lubiłam ją, zawsze lubię baby z krzepo, nie takie mdłe lilyje. Nie była naćpana, to ona tu była rozsądna, prędzej bym Danuśkę o jakieś prochy podejrzewała, taka rozmemłana była może z głodu heroinowego czy co xP
UsuńEjże, jako Jagna z krwi i kości muszę tu wkroczyć! Po prostu tak dziarsko grałam. Zbyszko to nie był jakiś mega wielki przystojniak, ale po krzywdzie jaką poniósł mój ojciec - Jurand ze Spychowa - czułam się zobowiązana wobec Zbyszka. I ja się nie wpierniczałam, poprostu walczyłam by wymarzone przez mojego ojca uczucie do skutku doszło.
OdpowiedzUsuńJagienka
Ja tam zdecydowanie nie uważam, żeś sie gdzieśkolwiek wpierniczała - jesteś moją FAV Sienkiewiczowską bohatierką i jedna z ulubionych literackich w ogóle!
UsuńRaz kiedyś tknęłam którąś z książek Sienkiewicza, zdaje się, że w 'Pustyni i w puszczy' i to tylko dlatego, że siostra dostała w prezencie:| Dziad mnie zawsze drażnił. Na moim przykładzie można pisać pracę maturalną pt. 'Bez Sienkiewicza da się zdawać z klasy do klasy, napisać dobrze egzamin gimnazjalny oraz zdać maturę. Uzasadnij swoją odpowiedź dobrymi streszczeniami oraz ekranizacjami. Podaj 5 przykładów lepszych autorów, których książki mogłyby być lekturami szkolnymi i dlaczego są to Tolkin, Pratchett, Sapkowski, King, Orwell.'
OdpowiedzUsuńEch, zapowiada się na to, że ja też będę miała plan nie dotykać Sienkiewicza i zdać maturkię... naprawdę, niby lubię jego styl, ale cały problem tkwi w głównych bohaterkach. Bosh, ja naprawdę mam już serdecznie dosyć Oleńki, a jestem gdzieś na setnej stronie dopiero, dziesięć razy tyle przede mną, ło jęzu!
UsuńSłuszny masz gust literacki! Lubie czytelników ze słusznym gustem literackim, nie ma to tamto!
Też nie czytałem w życiu Sienkiewicza, obejrzałem tylko Krzyżaków bo Jagienka szalenie absorbowała mnie swymi mraśnymi wypukłościami, amen.
OdpowiedzUsuńA, no proszę, ja oglądałam ekranizacje, ale jak tak teraz o tym myślę, za cholerę nie mogę sobie nic stamtąd przypomnieć, poza ciężarówką :c
UsuńA ja Potop sobie chwalę i Jędrkowi oraz Oleńce kibicowałam do końca, mimo, że za drugą postacią niezbyt przepadam, natomiast Kmicica lubię bardzo, bardzo! Mimo wszystko jego styl pisania jest dość ciężki, jak nie muszę, to go nie tykam i nie chcę ponownie uschnąć przy "W pustyni i w puszczy".
OdpowiedzUsuńW pustyni i w puszczy, miaaazgaaaaa
UsuńDobre tylko wtedy, gdy chcesz jak najszybciej zasnąć, a nie jesteś w stanie. Szczególnie to wędrowanie, wróć, węęędrowanieee przez pustynie.
UsuńO nie, ja Kmicica nie lajkam, nie lubię narwańców >3>
UsuńA Sienkiewicz to w sumie lekki styl ma, weź go se prównaj choćby z Szekspirem :ccc
i tak węęędruuują i węęęędruuująąąą przez 150 stron, bożę :O
Usuń