Pocahontas i Księga Koheleta

Dziś, poza stylizacją, dwie rzeczy:
  1. Nareszcie, po wielu przygodach i dramatycznych zwrotach akcji, zdołałam ogarnąć szafę. Nie tą z pokoju głównego, który zresztą leży teraz odłogiem, ale tą śliczność wysuwaną kryjącą się w reszcie pokoi. To, że w ogóle mi się udało jest świetnym dowodem na o, że bór nade mną czuwa.
  2. A teraz kolejna rzecz w dwóch osobach, a raczej linkach. Pierwszy odeśle Was do wspaniałej inicjatywy, jaką jest spis polskich grafików stardollowych. Piękna to inicjatywa, należy jej się promocja, toteż ma (na blogasku lichym, ale ćśśś!). Oczywiście zostałam tam wymieniona, przy czym należy podkreślić fakt, że jestem opisana jako jedna z pierwszych, co znaczy, że na hasło "stardollowy grafik" pomysłodawczyni projektu mój nick i dorobek przychodzą jej na myśl, jako jedne z pierwszych - a to jawny dowód na to, że nie jestem aż tak nie rozpoznawalna jak myślałam. Link drugi jest zaś odsyłaczem do rzeczy, na którą natknęłam się w Internetach. Artykulik przesiaduje na blogu lichutkim i zaniedbanym i w sumie reklamy mi nie robi - ale ładnie tam o mnie piszą, to się popiszę.
A oto i część właściwa, która w sumie nie jest niczym imponującym, ot taki przerywnik, bo poprzednia rzecz mi się znudziła. Szału nie ma raczej, raczej vanitas vanitatum, et omnia vanitas, ale wrzucam, bowiem staram się wrzucać tu wsio.
W zamyśle miałam upodobnić doll do Pocahontas, ale porzuciłam ten pomysł, znudziwszy się poszukiwaniem  ładnego zamiennika dla jej naszyjnika.
Te oto mokasynki były dodatkiem do zapłaty za nagłówek z poprzedniej notki,
ot tak w ramach ciekawostki rzucę. Lubię, jak mi się płaci wymorzonymi ubrankami.
 Spis rzeczy:
Sukienka - Tingeling, sb
Bluzka, coby frędzle uczynić urodziwszymi - Decades, sb
Naszyjnik - Folk, sb
Mokasynki - Archive, sb
Bransoleta - Folk, sb

2 komentarze:

Łaskawie pozwoliłam na komentowanie przez persony anonimowe - jednak za podpisanie się nickiem będę wdzięczna, jeśli już tak bardzo nie chcesz się zalogować/zarejestrować.