Im dłużej tumblruję (kto umie to wymówić pięknie i gładko, rączyna w górę!) w poszukiwaniu dobrze-wiecie-czego, tym więcej angielskich naleciałości nosi mój język. To chyba dziwić nie powinno, gdzie nie spojrzysz tam memy i powiedzonka; biorąc pod uwagę czas, jaki spędzam na tumblrze, nie powinno to zjawisko naleciałości dziwić.
Nie twierdzę, że koreańska pasja też nie ma na to wpływu. Ciągle latam po domu i wrzeszczę tak nisko jak się da (a daję radę nisko, choć fałszywie; całe zresztą najmłodsze pokolenie w mojej rodzinie dysponuje skillem mówienia/śpiewania/fałszowania bardzo-bardzo niskim głosem, zasługa genów dziadka najwyraźniej) WARIOOOOR, albo dla odmiany wysoko (co mi nie idzie ze względu na poprzedni nawias) "YOU'RE MY HEA- HEA- HEA- HEA- HEAAAARTBREEEEAKEEER" czy najróżniejsze insze angielskie frazy, jakie nagminnie padają w koreańskich piosenkach. W sumie to trochę mnie bawiło na początku, miejscami irytowało (podczas gdy cała YG Family dysponuje nienaganną angielszczyzną i w ich wykonaniu mogłabym słuchać całych utworów po angielsku, to na przykład Super Juniorki są nieznośni pod tym względem), to w sumie ma to podstawowe zalety. Nie jestem w stanie, przynajmniej na razie, śpiewać czy, o zgrozo, rapować po koreańsku, a tak bardzo chcę śpiewać! Ratuje mnie tylko ta wszechobecna angielszczyzna i różne "BUM RATATATA" oraz "negacie cialaga" ofkors.
Proponuję zapoznać się przynajmniej z ostatnim teledyskiem, biorą pod uwagę fakt, jak kluczowa dla mojego życia jest padająca tam fraza.
Ostatecznie mój język stanowi piękny miks polskiego, ukraińskiego, rosyjskiego, niemieckiego, białoruskiego, angielskiego, łacińskiego i wkrótce pewnie koreańskiego.
Nie twierdzę, że koreańska pasja też nie ma na to wpływu. Ciągle latam po domu i wrzeszczę tak nisko jak się da (a daję radę nisko, choć fałszywie; całe zresztą najmłodsze pokolenie w mojej rodzinie dysponuje skillem mówienia/śpiewania/fałszowania bardzo-bardzo niskim głosem, zasługa genów dziadka najwyraźniej) WARIOOOOR, albo dla odmiany wysoko (co mi nie idzie ze względu na poprzedni nawias) "YOU'RE MY HEA- HEA- HEA- HEA- HEAAAARTBREEEEAKEEER" czy najróżniejsze insze angielskie frazy, jakie nagminnie padają w koreańskich piosenkach. W sumie to trochę mnie bawiło na początku, miejscami irytowało (podczas gdy cała YG Family dysponuje nienaganną angielszczyzną i w ich wykonaniu mogłabym słuchać całych utworów po angielsku, to na przykład Super Juniorki są nieznośni pod tym względem), to w sumie ma to podstawowe zalety. Nie jestem w stanie, przynajmniej na razie, śpiewać czy, o zgrozo, rapować po koreańsku, a tak bardzo chcę śpiewać! Ratuje mnie tylko ta wszechobecna angielszczyzna i różne "BUM RATATATA" oraz "negacie cialaga" ofkors.
Proponuję zapoznać się przynajmniej z ostatnim teledyskiem, biorą pod uwagę fakt, jak kluczowa dla mojego życia jest padająca tam fraza.
Ostatecznie mój język stanowi piękny miks polskiego, ukraińskiego, rosyjskiego, niemieckiego, białoruskiego, angielskiego, łacińskiego i wkrótce pewnie koreańskiego.
![]() |
Na początku wcale nie trawiłam G-dragona, niesamowite, w jak zawrotnym tempie obróciłam antypatię w miłość dozgonną |
Bluzka - Pretty 'n love, sb
Kamizelka - RIO, sb
Spódnica - Archive, sb
Buty - Fudge, sb
Kapelutek - Darmówka jakowaś
Pasek - Folk, sb
Siano, najmodniejszy dodatek sezonu - Suite shop
![]() |
Następnym razem zmienię twarz i zdejmę perukę, obiecuję |
STYLÓWECZKA. I ta jej brew<3
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=c7KnAPMSreU
ogarnij 0:13
uuuuuuuuu uu-uuuuuu
oki, też chyba zacznę chodzić z sianem :)
NEGACIE CIALAGA CIE CIE CIE CIALAGA
omg
ju ar maj heeeeeeeeheheeeeeeheeertbrejker rządzi *o*
CO TY MI TU WYSYŁASZ CHŁOPCZE JAK JA NIE LUBIĘ TAKICH HISPTERSKICH NA SILĘ TELEDYSKÓW TO JUŻ NIE POWIEM.
UsuńZobaczysz, zaraz pół Stardolla będzie popindalać z siankiem, Ziu wyznacza trędy, zapamiętaj to se!
Ależ oczywiście, że Hertbrejker rządzi, PRZECIEŻ TO TO GDRAGON!
Ależ to jest zajebisty murzynek, beka z nich. Niskobudżetowy teledysk, biedny chłopcy w ściskających krocze spodenkach, turbankach oraz obcasach.
UsuńNO JACHA, SIANKO TO TAKIE FASHION.
hehehehehehehehertBREJKER!
Po moich koreańskich przygodach panowie w spodniach ściskających krocze już nie bawią, wywołują raczej falę miłych skojarzeń~
UsuńObczaj "A boy", fajny teledysk, pro piosenka z przesłaniem, joł~
WIWERNO, PAMIĘTASZ, GDY MÓWIŁAŚ, IŻ SŁUCHASZ K-POPOWEJ PIOSENKI, A JA WYSŁAŁAM CI LINKA DO WŁAŚNIE TEJ? TO BYŁ SYNCHRON. WTEDY NARODZIŁO SIĘ NEGACIE CIALAGA CIECIECIE CIALAGA BYCZ. <3333
OdpowiedzUsuńW OGÓLE CL WYGLĄDA DZIKO Z TYMI ROGAMI. :c
TO NAJPIĘKNIEJSZE WSPOMNIENIE MOJEGO ŻYCIA, A TOBIE JE ZAWDZIĘCZAM, LOFF
UsuńMILCZ, mi się tam Cl podoba zawsze i wszędzie <33333333
Ja mimo swojego niewyraźnego mówienia potrafię wymowić czysto :D
OdpowiedzUsuńA swoją drogą - OMG G-draaaaagon :D Heartbreaker jest kól,ale A boy też :3
Ma taki seksi profil twarzy :D I mimikę słodką.
Ziuta,ale masz fajnie,nisko piosenki możesz sobie śpiewać :C
Ja mam głos pokroju takiej Kylie Minogue -_-
Zebym jeszcze nie falszowala...
Przeraża mnie odczytywanie tekstu z zapisu fonetycznego koreańskiego[coś jak romanji w jap] :C
Jak jesteśmy przy dziwnie brzmiącym angielskim w piosenkach azjatyckich - Np. utwory D'espars Ray ma takie utwory,które śpiewane po jap. brzmią ok,a po angielsku to JAKBY SIĘ PLUŁ przez cały utwór,serio :C
Japański zespół,lecz totalnie nie brzmiący na takowy,którego wielbie to Monoral :3 Polecam Ziu.
Szacuneczek więc, ja tam tumblra i jego słowa pochodne totalnie bełkoczę :c
UsuńG-DRAGON <333
Obczajam go na tumblrze właśnie i nadal nie mogę się nadziwić możliwościom jego twarzy. No i jest piękny i twórczy, cud chłopię!
Od "A boy" to się w nim zakochałam, elo. Widziałaś tekst? Cudny, z przesłaniem taki, a teledysk się z nim wiąże, nie ma to tamto, się wzruszyłam ostro no.
WEŹ, aktualnie wielce mnie raduje posiadanie niskiego głosu, wycie "WARRIOOOOOOOR" jakimś sopranem czy coś byłoby gwałtem, jakimś. A tak bardzo mam jazdę na ten kawałek (Bang&Zelo <333), że cierpiałabym niesamowicie bez możliwości śpiewania.
Swoją drogą lubię mój głos, jak chcę, to umiem brzmieć seksownie (dużo ludzi mi to mówi) i w sumie to głos jest jedną z tych rzeczy, które uwielbiam w sobie do reszty <3
Zapis fonetyczny jest straszny, dlategoż zabieram się za koreańskie literki, jakkolwiek strasznie y nie wyglądały, fonetyczny jest gorszy :c
Jak będę miała czas, to obczaję, teraz zajmuje mnie tumblr - srylion kart otwartych, a na każdym inny koreański gorący towar xD
G-Dragon to szeksi boi,nawet jak na moje standardy. Genialne wygląda w jasnych włosach,serio.
UsuńDodać do tego niezłe kroki taneczne i nie-zawsze-ale-jak-sie-zdarzy-to-slinka-cieknie ciuchy :D
No a teks widziałam przy jakieś okazji rocznicy śmierci jakiejś laski-tłumaczki[jakkolwiek ta wypowiedź dziwnie by nie brzmiała]
Ej weź,tyż chce mieć seksownie brzmiący głos :C Mój oscyluje między ziewająco-bełkoczącym, a niemożebnie płaskim i piskliwym.
Syndrom sryliona otwartych kart nie jest mi obcy,tylko że u mnie jest naotwierane wszystkiego po trochu :c i potem masz te 30-parę kart i nie możesz się zdecydować co zamknąć pierwsze.
Koreańskie literki - zdaj relacje z nauki,ja nadal żyję japońskimi, w dodatku niektóre znaczenia kanji utrzymują mnie w przekonaniu że japońcy są kreatywni/nietuzinkowo dziwni.
Ty rzeczywiście, niesamowite, że lajkasz GD, choć ma CZIORNE OCZY xD
UsuńMi się podoba jego ogólna ekspresja czy to teledyski czy występy, koncerty performance'y i takie tam, on ciągle lata, biega, skacze gestykuluje~Fajnie wyglądają z T.O.P., on taka kłoda, G-dragon ADHD xD
Jasne jasne, Ty na wszystko narzekasz, nie kupuję tego Twojego "tragicznego głosu". Głosu Anki nic nie przebije, elo
Hej, ostatnio ograniczam się i czasami zdarza się tak, że mam tylko JEDNĄ. Seksownie. Tylko teraz tumblr robi mi syf straszliwy >3>
Na razie to ja muszę podpatrzeć gdzie by tu sie poduczyć tych literek :c
No i ta nadpobudliwość jest słodka :d
UsuńI jeszcze raz powtarzam - jego MIMIKA <3
No narzekam,bo jest taki niekól. A głosu Anki nie słyszałam,jak będzie sposobność to podrzuć jakieś elo nagranie :D
Jedną? : O Ja jestem typem chomika i 'mi się to przyda','przeczytam/obejrzę to później' no i wszystko mi potrzebne,mam pozawalany pasek zakładek,zakładki,karty, NIE DA SIĘ ograniczyć u mnie.
Ziu,a swoją drogą ciekawe blogaski tam podrzuciłaś :D
Masz może jakieś blogaski też o zarobkach i cenach rzeczy za granicą? Też mnie to niemożliwie interesuje.
To, że jest taki drobny i chuderlawy też jest zaskakująco urocze xD
UsuńNagranie nie mam, ale dorwałam jej super focie, wygląda na jakieś trzydzieści lat, podrzucę Ci kiedyś przy okazji ;)
No, też tak miałam swojego czasu, jednak odkąd zauważyłam, że do tych chomikowanych rzeczy i tak NEVER nie wracam - wywalam. oczywiście, sumienie się odzywa przez jakiś czas, ale ja już nawet nie pamiętam ile, niewykluczone, że fajnych, rzeczy mi umknęło ;P
Nieno, takie tematy to niestety MNIE NIE KRĘCĄ no :c Ale jak kiedyś przypadkiem natrafię - dam cynka, chillout ;)
Ja też potrafię wymówić Tumblr i wszystkie słowa od niego pochodzące bez najmniejszego problemu, ponad kilkuletni staż na tej stronce (o rety, ile ja już tam siedzę :o) pomaga. Ogółem bardzo to przyjemna strona jest, szczególnie dla takich chomików mojego typu, którzy w przeszłości sryliony obrazków potrafili zapisać na dysk, który później pod wpływem przeciążenia wymuszał formata. Teraz można wszystko, co się podoba przechowywać w jednym miejscu (lub w większej ilości, ja tam akurat prowadzę dwa tematyczne Tumblry i dobrze mi z tym).
OdpowiedzUsuń"Ostatecznie mój język stanowi piękny miks polskiego, ukraińskiego, rosyjskiego, niemieckiego, białoruskiego, angielskiego, łacińskiego i wkrótce pewnie koreańskiego." - coraz bardziej uświęcasz mnie w przekonaniu, że ja przy Tobie to zwykłym szarym człowiekiem jestem, bez grosza oryginalności :(
Tyle fantastycznych ludzi poznałam dzięki blogaskowi, serio wzruszające ;.; tak poza Internetami to nie znam nikogo o takich możliwościach.
UsuńHa, ja tumblra mam, ale od trzystu lat tam nie bywam, raczej latam jak leci niezalogowana a te wszystkie przystojne focie układam na dysku, tak mi chyba jednak wygodniej (choć lękiem napawa mnie możliwość mimowolnego resetu, takie rzeczy zdarzają się mojemu komputerowi) :c
Ojtam, ojtam, nie sądzę, byś i Ty wyzbyła sie takich naleciałości językowych, są na pewno, pewnie tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy. A nawet jeśli, to na pewno jesteś oryginalna na innym polu, język to nie wszystko :P
Narzekam, narzekam na to swoje lingwistyczne słownictwo, a prawdę powiedziawszy amatorsko uczę się włoskiego i portugalskiego, ale jakoś to Ty promujesz teraz koreańskie trendy ;)
UsuńA i sądzę, że na odpowiedź na mejlika przyjdzie w wakacje :)
UsuńOjtam, ojtam, promuję koreańskie trendy raczej w małej skali - na blogasku,wśród znajomków i dom rodzinny+zdarzy mi się zanucić coś publicznie, taki szkodliwy dla społeczeństwa.
UsuńI Ty możesz promować lingwistyczny trend w swoim środowisku!
Ja czytam . :P Widzę ,że w ankiecie króluje "Azjatycki gruby wąsty piękny mężczyzna z słowiańskim wiankiem na głowie i hipsterskimi okularami na nosie"
OdpowiedzUsuńCieszę się :P
Uwierz, że i mnie taki obrót spraw ankietowych cieszy i raduje ;)
UsuńWiesz, że to w oryginale brzmi: "Naega jeil jal naga"? Ale wymowa i twoja pisownia podoba mi się bardziej! Oczywisty jest fakt, iż Hazza to CZYTA! Jakżeż można by inaczej?
OdpowiedzUsuńChciałabym podnieść rękę w górę, kłamiąc, że umiem gładko i śpiewnie wymówić Tumblr, ale niestety - nie potrafię.
Stylizacja prze boska, mówiłam, iż to Ziu wyznacza trendy, a nie jakieś Mentalle! Teraz wszyscy powykupują siano i czeka nas ERA KOPIARSTWA SIANOWEGO. Ach, to okrutne życie!
Hazza
Ach wiem, kontakt z fonetycznym zapisem koreańskiego miałam, mam i będę miała, o ile nie przyłożę sie porządnie do literek. A mam zamiar sie przyłożyć!
UsuńJuż mnie kopiują moja panno, u pewnej pani notorycznie widuję monobrew, która magicznie znika po moich odwiedzinach, ale zaraz powraca :c
Niedobra Ziu, zarażasz nas nieambitną muzyką! Teraz chodzę i w kółko śpiewam NEGACIE CIALAGA! ; *
OdpowiedzUsuńAmna
Ja też! :D
UsuńWSZYSTKICH ZARAŻAM, to dobrze czy źle? xD
UsuńAno właśnie nie wiem, nikt nie wie. Muzyka kiepska, a w ucho wchodzi. Magia? Chce się słuchać i śpiewać (a lepiej, żebym tego jednak nie robiła).
UsuńŚPIEWANIE JEST PRO, co z tego, że takie fałszowanie ma nikłą wartość artystyczną, skoro śpiewanie jest fajne! przynajmniej mi sprawia frajdę ;P
UsuńStwierdzam uroczyście, że kpop jest pro. Nic nie jest lepszym podkładem muzycznym dla pracy domowej z matematyki+TYLKO ŁADNEGO CHŁOPCA TAM SIE PONIEWIERA. nic, tylko się wkręcić~
Oczywiście, że jest pro, bez śpiewania nie ma słuchania muzyki, przynajmniej ja tak to widzę. To co, że mając włączoną muzykę w słuchawkach najgłośniej, jak się tylko da, drę się niemiłosiernie, a do tego nikogo nie słyszę (tata, żeby zawołać mnie na obiad, musi pisać na gadu-gadu)? Mi również sprawia frajdę, ciekawe tylko, czy innym domownikom tak samo. Najczęściej - podczas mojej przecudownej symfonii - okazuję się jednak, że moja siostra rozmawia z kimś na skype, do mamy przyszła koleżanka z pracy, a okno jest otwarte, więc słyszą mnie wszyscy sąsiedzi. Słowa: "Czy Cię Bóg opuścił?" oraz "Wszyscy w domu zdrowi?" to już normalka. A CO, W DOMU JESTEM!
UsuńWiem jaki jest haczyk! Niezależnie, która odpowiedź wygra Ziu i tak zrobi co ona chce :D Rozkminiłam? :D
OdpowiedzUsuńNieno moja panno, haczyk tkwi gdzie indziej, to by było zbyt proste ;P
Usuńposłuchaj sobie C.N. Blue, zwłaszcza to: http://www.youtube.com/watch?v=eHSENh9ZJfQ
OdpowiedzUsuńŁECZORIJA ŁECZORIJA DABI DIBI DABA DU.
Dzięki za cynka, aczkolwiek tak czy inaczej miałam w planach obczajenie C.N Blue ;)
UsuńWyglądasz świetnie. Dopiero teraz zauważyłam podobające mi się zastosowanie te peruki.
OdpowiedzUsuńWystarczy zasłonić czymś to tragicznie wysokie czoło i jest świetna ;)
UsuńHah, Ziuto, zarejestrowałam się i teraz nie będzie już anonimów! ;D
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ <3333333333
UsuńTy mnie?! To ja CIEBIE KOCHAM! ; **
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń